Polish Protest Art in Berlin
Polska sztuka protestu w Berlinie
Anna Krenz
INTRO
Jako artystka zawsze poruszałam w swojej twórczości kwestie polityczne i społeczne. Posługując się różnymi formami wyrazu i mediami – od rysunków i obrazów po wideo i performance – komentuję aktualną sytuację polityczną w Polsce, często posługując się ironią i humorem. Prace te były wystawiane w różnych galeriach w Berlinie, Polsce i na całym świecie, dla miłośników sztuki.
Jednak od końca 2015 roku, kiedy prawicowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uzyskała większość w polskim rządzie, sytuacja uległa poważnemu pogorszeniu. Przez 8 lat PiS prowadził Polskę ku dyktaturze, paraliżując Trybunał Konstytucyjny, likwidując wolne media, próbując zakazać aborcji, promując nacjonalizm i mowę nienawiści, niszcząc polską gospodarkę, ignorując Komisję Europejską i dystansując Polskę od UE, między innymi. Polskie społeczeństwo było i nadal jest głęboko podzielone politycznie. Media publiczne stały się nacjonalistyczne i manipulują rzeczywistością dla dobra rządu. Wiele osób straciło pracę z powodu decyzji politycznych. W odpowiedzi na te działania tysiące Polek i Polaków utworzyło oddolne ruchy i wyszło na ulice, aby protestować i demonstrować przeciwko polityce rządu. Na szczęście wybory parlamentarne w październiku 2023 roku zmieniły kurs polityczny w Polsce. Partie postępowe i prodemokratyczne próbują odbudować demokrację w Polsce i naprawić szkody - z różnym skutkiem. Ale to dzięki tysiącom aktywistek i aktywistów w Polsce i za granicą społeczeństwo zmobilizowało się i oddało głosy w wyborach na rzecz wolności i demokracji. Polska jest przykładem tego, jak ultrakonserwatywne rządy potrafią zmieniać rzeczywistość, niszczyć to, co ważne w wolnym świecie. Ale Polska jest również przykładem tego, jak walczyć o wolność i nieustępliwie dążyć do celów. Kobiety odegrały w tej walce ogromną rolę. Jak zawsze.
W kwietniu 2016 roku, z gniewu na konserwatywną politykę, założyłam feministyczny kolektyw Dziewuchy Berlin. Od tego czasu tworzę transparenty i działania artystyczne na akcje i demonstracje, każde o innej koncepcji wizualnej. Niektóre były „projektowane” wokół konkretnego tematu, inne były bezpośrednio inspirowane moimi wcześniejszymi pracami artystycznymi.
Używając tych samych narzędzi i metod, których używam do mojej sztuki wystawianej w galeriach, maluję teraz transparenty, które stają się obiektami sztuki. Różnica polega na tym, że są one widoczne dla większych tłumów na ulicach, a nie tylko w białych przestrzeniach galerii. Są anonimowe, niepodpisane przez artystkę – przekształcając sztukę w czyste medium przekazu poza kontekstem świata sztuki. Sztuka służy idei, wypowiedzi. Ponowna ekspozycja tych transparentów i obiektów w galeriach sztuki zamyka koło i staje się spiralą w dodatkowym wymiarze – czasie, ponieważ każda zmiana zachodzi w czasie. Na kolejnym etapie tej transformacji wracam do sztuki „klasycznej” i ilustruję akcje aktywistyczne i protesty. Ten spiralny proces staje się punktem wyjścia do dyskusji o roli sztuki we współczesnym świecie polityki.




3.10.2016 Czarny Protest
Po ogłoszeniu przez polski rząd zamiaru wprowadzenia zakazu aborcji, w Polsce i za granicą powstał masowy, obywatelski ruch feministyczny pod nazwą Dziewuchy. We wrześniu 2016 roku ten powszechny gniew i energia osiągnęły punkt kulminacyjny w postaci strajku kobiet w Polsce i masowych demonstracji znanych jako „Czarne Protesty”. W Berlinie odczułyśmy to samo oburzenie – krytyczną masę emocjonalną, która przekroczyła granice – i wiedziałyśmy, że musimy działać.
3 października 2016 roku Czarny Poniedziałek stał się kulminacją kampanii Czarnego Protestu. Był to ogólnopolski strajk kobiet w Polsce, realny strajk i demonstracje organizowane przez różne osoby i inicjatywy, a potem oddolny, bezpartyjny ruch, który zjednoczył kobiety i mężczyzn w każdym wieku, o różnych zawodach i pochodzeniu. Czarny Protest był zjawiskiem bezprecedensowym, mobilizującym tysiące osób w całym kraju i za granicą w niezwykle krótkim czasie. Media społecznościowe odegrały kluczową rolę w nagłośnieniu ruchu, a sama skala zbiorowej reakcji odzwierciedlała tragiczną sytuację kobiet w Polsce. Czarny Protest, który zyskał popularność pod hashtagami #CzarnyProtest i #BlackProtest, narodził się we wrześniu 2016 w Polsce, a zainicjowany był przez lewicową partię RAZEM. Szybko rozprzestrzenił się poza granice kraju, jednocząc ludzi wokół wspólnego tematu.
W Berlinie we trzy spontanicznie zorganizowałyśmy Czarny Protest, który zgromadził około 2000 uczestniczek i uczestników – wydarzenie, które wiele osób wciąż żywo pamięta. Podczas protestu przemawiały aktywistki, członkinie feministycznej grupy Ciocia Basia i autorka Margarete Stokowski. Premierę miał zespół Two Times Twice, a ich piosenka „Woman Scorned” stała się naszym nieoficjalnym hymnem. Tłum był zróżnicowany – kobiety, mężczyźni i dzieci z Polski, Niemiec i innych krajów. To był punkt zwrotny – największa jak dotąd demonstracja na temat praw polskich kobiet w Berlinie. Czarny Protest podkreślił siłę polskich kobiet i zapoczątkował nową falę międzynarodowej solidarności. Początkowo planowałyśmy zorganizować protest na ulicy na Warschauer Brücke, ale gdy zainteresowanie wzrosło do około 2000 osób, musiałyśmy znaleźć inne miejsce. Mieszkając w pobliżu, pomyślałam o schodach łączących stacje S-Bahn i U-Bahn. Ta przestrzeń wydała mi się naturalną sceną i ten pomysł stał się fundamentem wydarzenia. Zainspirowana konstrukcją schodów na Moście Warszawskim, potraktowałam demonstrację jako wydarzenie performatywne, przekształcając je w spektakl. Stałyśmy się reżyserkami, przemawiające osoby i wokalistki stały się "aktorkami", schody posłużyły za naszą teatralną scenę, a ubrany na czarno tłum stał się widownią i jednocześnie scenografią. Program przemówień i muzyki napisany jak scenariusz z dramaturgią, zakończył się pozytywnym i dodającym otuchy finałem.
Jedynym kolorowym akcentem pośród morza czerni był mój czerwono-biały transparent, wykonany z koronkowej firanki na wzór polskiej flagi. Ten transparent stał się później moim artystycznym znakiem rozpoznawczym, symbolizującym połączenie sztuki i aktywizmu.
A przestrzenne schody na Moście Warszawskim zyskały nowy kontekst i stały się jednym z miejsc polskich walk o wolność, równość i solidarność (>> Wystawa "Freiheit, Gleichheit, Solidarność. Polskie Punkty Widzenia w Berlinie" / Stadtmuseum, Humboldt Forum, Berlin).




Fotos: Maciej Soja / Soja Photography

8.3.2017
Photo: Maciej Soja / Soja Photography
8.3.2017 | Międzynarodowy Dzień Kobiet, Berlin
Od początku 2017 roku działałyśmy już w stałej formacji grupowej. Rozpoczęłyśmy przygotowania do Międzynarodowego Dnia Kobiet. W tamtych latach co roku w Berlinie odbywały się dwa duże marsze – Frauen*kampftag i Sojusz Internacjonalistycznych Feministek (Internationalist Feminist Alliance). Niestety, z powodu różnic ideologicznych marsze przebiegały różnymi trasami, pokazując odrębność postulatów ale i osłabienie jedności środowisk feministycznych. W 2017 roku udało nam się dokonać niemal cudu – zaprosiłyśmy oba marsze żeby się połączyły i spotkały się w jednym miejscu – podczas naszego polskiego protestu na Oranienplatz (zorganizowanego w solidarności z Irlandkami z Berlin-Ireland Pro-Choice Solidarity). Obecnie podczas obchodów Dnia Kobiet odbywa się (coraz) więcej różnorodnych demonstracji, decentralizując obchody i protesty oraz umożliwiając „przeskakiwanie z protestu na protest” ("protest hopping") a jednocześnie osłabiając przekaz walk feministycznych.
8.3.2019 | #IchStreike
Berlin to wciąż miasto podzielone. I tak, jak w 2017 roku udało nam się — niemal cudem — połączyć dwa duże marsze, tak dwa lata później nie było to już możliwe. Różnice mogą dzielić, ale mogą też wzbogacać i uzupełniać. Byłam — i nadal jestem — przekonana, że byłoby wzmacniające pokazać światu i sobie nawzajem, że my, kobiety*, potrafimy stanąć razem, nawet jeśli mamy odmienne poglądy i pochodzimy z różnych środowisk. Choćby raz w roku.
W 2019 roku w Berlinie powstała nowa inicjatywa feministyczna — Strajk Kobiet* (Frauen*streik). Od początku byłyśmy jej częścią. Podczas spotkania przygotowawczego Frauen*streik w lutym 2019 roku około 200 osób z całych Niemiec spotkało się w Berlinie, aby omówić plany na 8 marca, Międzynarodowy Dzień Kobiet. W Berlinie nie miało sensu organizowanie trzeciego marszu, trudno też było zdecydować, który marsz poprzeć i do którego się przyłączyć, a na dodatek Senat Berlina zrobił nam prezent na Dzień Kobiet — ogłosił go dniem wolnym od pracy. W związku z tym nie było również sensu organizować strajku.
Podczas spotkania przygotowawczego przedstawiłam dwie moje propozycje ogólnokrajowych kampanii na Dzień Kobiet (pomysł, grafika, tekst), które jednością głosów zostały wybrane jako sztandarowe działania niemieckiego Strajku Kobiet. Był to kolejny przełomowy moment: solidarność i współpraca polskiego i niemieckiego ruchu feministycznego weszły w nową fazę, kiedy pomysły polskiej migrantki–aktywistki zostały wdrażane w całych Niemczech.
Jednym z pomysłów była akcja #IchStreike. Ponieważ w Niemczech nie wolno strajkować z powodów politycznych, a w Berlinie 8 marca stał się dniem wolnym od pracy — zaproponowałam symboliczną, zdecentralizowaną akcję, którą można przeprowadzić wszędzie, niskim kosztem i z mocnym efektem wizualnym. W pracy, na ulicy, w najmniej oczekiwanych (i niewygodnych) przestrzeniach publicznych ludzie mieli siadać na krzesłach z kartką „#IchStreike” / „#Strajkuję”. Akcja pod nazwą „5vor12” została przeprowadzona w wielu niemieckich miastach.




8.3.2019 | #GlobalScream
Global Scream (pol. Globalny Krzyk, niem. Aufschrei Global, hiszp. El Grito Global)
to akcja artystyczna i polityczny performance polegający na jednominutowym krzyku kobiet* w określonej intencji. Stworzyłam ją w 2019 roku w ramach działań kolektywu Dziewuchy Berlin. Akcję opracowałam jako jedną z propozycji działań w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Kobiet 2019 dla niemieckiego Strajku Kobiet (Feministischer Frauen*Streik). Podczas zjazdu organizacyjnego 17 lutego 2019 roku w Berlinie przedstawiłam propozycję i większością głosów wybrana została jako jedna z głównych akcji Feministycznego Strajku w Niemczech (obok akcji #IchStreike).
Po raz pierwszy #GlobalScream odbył się 8 marca 2019 roku w Berlinie i innych niemieckich miastach, a także w kilku miejscach w Polsce (Poznań – organizacja Black Venus Protest, Kraków – Siostry Rzeki), w Danii, Belgii oraz Afryce Zachodniej. Tylko w samym Berlinie krzyczało 25 000 osób. Od 2019 roku Global Scream jest realizowany w Niemczech w Międzynarodowy Dzień Kobiet, ale prowadzimy go także podczas innych demonstracji.
Zainicjowałam #GlobalScream jako symboliczną, a jednocześnie realną akcję solidarności kobiet ponad podziałami, w której może wziąć udział każda osoba – niezależnie od przekonań, poglądów ideologicznych, narodowości, języka, wyznania czy płci. Global Scream był także próbą zjednoczenia podzielonego środowiska feministycznego w Berlinie w Międzynarodowy Dzień Kobiet. Choćby na jedną minutę. Dzięki tej symbolicznej akcji, odbywającej się o tej samej godzinie, uczestniczki obu marszów mogły zrobić coś wspólnie, choć były w różnych miejscach – krzyczały przez minutę, razem, choć osobno, a każda z własnych, osobistych powodów.
Global Scream to krzyk kobiety – krzyk wściekłości, gniewu, żałoby, a może nawet radości. Każda z nas zna te emocje, nawet jeśli przyczyny są różne. I każda z nas potrafi krzyczeć. Nie musimy mówić tym samym językiem, aby stać się jednym głosem. Głosem kobiet. Krzyk staje się rodzajem katharsis, które uwalnia emocje. Fizycznie – krzyk zamienia nasze negatywne emocje w pozytywne, a tlen uwalnia siłę i energię potrzebną do dalszej walki. To tylko minuta dla jednej kobiety, ale globalny krzyk dla kobiet całego świata!
Global Scream posługuje się hasztagami: #GlobalScream, #AufschreiGlobal, #GlobalCry, #ElGritoGlobal. Niemiecka wersja nazwy nawiązuje do popularnego w Niemczech hasztagu #Aufschrei, spopularyzowanego przez niemiecką feministkę Anne Wizorek 23 stycznia 2013 roku na Twitterze (https://de.wikipedia.org/wiki/Aufschrei#). Była to reakcja na seksistowskie wypowiedzi polityków w niemieckich mediach, która wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych na temat doświadczeń seksizmu w życiu codziennym. Hasztag #Aufschrei był niemieckim odpowiednikiem hasztagu #MeToo, który powstał kilka lat później – w 2017 roku.
Akcja jest hommage dla filmu 3 Minute Scream autorstwa Giny Birch (1977), jednak w przeciwieństwie do niego jest doświadczeniem zbiorowym, a nie indywidualnym, trwa krócej i odbywa się kolektywnie w przestrzeni publicznej.
Więcej informacji:
https://annakrenz.art/global-scream
Global Scream na wystawie "Wolność, Równość, Solidarność. Polskie Punkty Widzenia w Berlinie" / Stadtmuseum, Humboldt Forum, Berlin).
https://www.stadtmuseum.de/ww/polish/wolnosc-rownosc-solidarnosc
https://www.dziewuchyberlin.org/zjazd-dotyczacy-strajku-kobiet-15-17-2-2019/




Foto: Michał Żak, 2017

Demonstracje są jak spektakle — polityczne przedstawienia teatralne, które odnoszą się do kwestii dotyczących nas jako społeczeństw, społeczności i jednostek. Występują w nich aktorki i aktorzy (osoby przemawiające, osoby zajmujące się muzyką czy performance), scena i scenografia (miejsce), dramaturgia (program i przemówienia) oraz publiczność jako aktywne uczestniczki protestu.
Tworzenie teatru aktywistycznego w ramach demonstracji musi przebiegać błyskawicznie. Zwykle pracuję nad nim dzień przed protestem, szkicując scenariusz niczym storyboard, tak aby nikt nie musiał czytać tekstu tuż przed wydarzeniem, kiedy ma wcielić się w swoją „rolę”. Tę formę nazywam teatrem natychmiastowym (INSTANT THEATRE).
#InstantTheatre
1.11.2020 | Dziady / Wszystkie Święte
W ramach cyklu wydarzeń i protestów „Krwawe Tygodnie / Bloody Weeks” pod koniec 2020 roku, które współorganizowałam z kolektywem Dziewuchy Berlin, jednym z działań był performance — „teatr natychmiastowy” — „Dziady / Wszystkie Świętye”, zrealizowany 1 listopada.
Protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię P., które organizowałyśmy w Berlinie od 20 października do 13 grudnia 2020, nazwałam „Krwawymi Tygodniami”. W czasie pandemii koronawirusa, gdy całe życie publiczne zostało zatrzymane, a muzea, kina i galerie były zamknięte, jedyną dopuszczalną formą spotkań pozostały protesty. Dlatego w kilku z nich — właśnie w „Krwawych Tygodniach” — tworzyłam demonstracje jako performanse, spektakle. Berlińskie „Bloody Weeks” stały się w praktyce nieformalnym festiwalem sztuki i oporu.
Pomysł, by 1 listopada zorganizować protest performatywny, pojawił się wieczorem dnia poprzedniego. W nocy napisałam scenariusz, a rano — aby ułatwić osobom grającym role — narysowałam storyboard. W „teatrze natychmiastowym”, jak go nazywam, scenariusze rysuję, bo występujące osoby to nie aktorki, lecz aktywistki i uczestniczki protestu, które swoje role poznają tuż przed wydarzeniem. I nikt w takim momencie nie jest w stanie czytać długich tekstów.
W „Wszystkich Świętych” odwołałam się do „Dziadów” Adama Mickiewicza — jednego z moich ulubionych poetów i jednocześnie do epoki romantyzmu, do której mam wielką słabość. To również hołd dla mojej ukochanej badaczki, Marii Janion. Wykorzystałam fragmenty „Dziadów”, zastępując męskie postacie kobiecymi, a opisywanego wroga — Moskali — patriarchatem i figurantami władzy z PiS. Dodałam także wiersz Goethego „Prometeusz”, zmieniając bohatera w bohaterkę — Prometeę. Połączenie polskiej i niemieckiej literatury z tej samej epoki uważam za ważne: tworzy nowy polsko-niemiecki kontekst, szczególnie w tym miejscu.
Performance odbył się na naturalnej „scenie” przy Pomniku Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w Volkspark Friedrichshain. My nazywałyśmy go jednak nieformalnie Pomnikiem Walczących o Naszą i Waszą Wolność — tak, aby oddawał hołd nie tylko mężczyznom, ale także kobietom i osobom LGBT+, które również walczyły o wolność. Informację o tej zmianie nazwy i ożywieniu pomnika przedstawiam w wystawie „Wolność, Równość, Solidarność. Polskie Punkty Widzenia w Berlinie” (Stadtmuseum Berlin, do marca 2026).
Podczas gdy my — z solidarności z kobietami w Polsce — walczyłyśmy o ich prawa reprodukcyjne i jednocześnie ożywiałyśmy to miejsce pamięci, w Bundestagu obradowała elitarna, lecz tajna grupa ekspertów debatujących o „rewitalizacji” polskich miejsc pamięci w Berlinie. Tymczasem my, polskie migrantki, aktywistki i artystki, po prostu to robiłyśmy. I robiłyśmy to za darmo. Dzięki naszym działaniom pomnik zyskał nowe życie, nowy sens — stał się żywą przestrzenią artystycznych i politycznych praktyk.
Koncepcja, scenariusz / storyboard i reżyseria: Anna Krenz
Biografie dwóch bohaterek, cytaty współczesnych Polek: aktywistki Dziewuchy Berlin
Wystąpiły: Anna Krenz, Urszula Bertin, Agnieszka Glapa, Gaja Kopczyńska, Honorata Moliter, Alicja Flisak, Magdo oraz uczestniczki anonimowe
Muzyka: Kuba Pierzchalski i Two Times Twice
Więcej na stronie Dziewuchy Berlin »
Zdjęcia: Maciej Soja / Soja Photography
















#InstantTheatre
28.9.2020 | Voices + Global Scream
W Międzynarodowy Dzień Bezpiecznej Aborcji zorganizowałyśmy (Dziewuchy Berlin) demonstrację i performans pod Bramą Brandenburską. Botschaft der Polinnen* udostępniła swoją mobilną, artystyczną przestrzeń dla działania zatytułowanego „VOICES”.
Ruch, przestrzeń, muzyka i narracja stworzyły opowieść o losach kobiet skrzywdzonych przez system patriarchalny i konserwatywne polskie tradycje. Kobiet, które zmagają się ze swoim losem często w samotności, pozostawione same sobie.
Czy znajdą pomoc i ukojenie?
Czy będzie to sztuka?
Wyciągnięta siostrzana dłoń?
Globalny krzyk?
A może — siostrzeństwo?
Reżyseria: Anna Krenz
Koncepcja / scenografia / scenariusz / storyboard: Anna Krenz
Muzyka, światło: Kuba Pierzchalski
Taniec: Magdo Magdo
Narracja: Anna Krenz
Siostry: Urszula Bertin, Agnieschka Glapa, Ania, Elisabeth
Współpraca: Hanna Grześkiewicz
Moderacja: Alicja Flisak




26.01.2019 Bez kompromisów!
Precz z §219a!
Nasz kolektyw jest częścią koalicji Bündnis für sexuelle Selbstbestimmung (Sojusz na rzecz seksualnej samostanowienia), z którą aktywnie działamy na rzecz prawa do seksualnej samostanowienia. W styczniu, po publikacji tzw. „kompromisu” dotyczącego paragrafu 219a, wzięłyśmy udział w kolejnym proteście organizowanym wspólnie z BfsS. Prawa kobiet w Niemczech dotyczą także nas, które tu mieszkamy.
Na ten protest zaproponowałam formę happeningu, w którym spontanicznie wzięły udział nasze koleżanki z BfsS oraz aktorka i aktywistka Mareike Wenzel. Idea była bardzo prosta, ponieważ happening obejmował chętne osoby z publiczności oraz organizatorki protestu. Narysowałam scenariusz (storyboard) by osoby, które zobaczyły go tuż przed demonstracją mogły szybciej nauczyć się swoich ról. Proste środki: nadmuchanie balonów i przebijanie ich przez protagonistkę (czarownicę); białe kostiumy z wcześniej pomalowanymi na czerwono nogawkami spodni, które uczestniczki później zdejmowały i rozkładały parasole. Te proste gesty okazały się skuteczne podczas protestu w formie „mówiących głów”.
Aborcja w Niemczech jest czynem karalnym, regulowanym prawem kodeksu karnego (Paragraf 218 z 1872 roku). Jednakże, prawo przewiduje kilka wyjątków, które nie podlegają karze: Aborcja przeprowadzona do 12. tygodnia ciąży jest dopuszczalna, jeśli kobieta przeszła obowiązkową konsultację w specjalistycznej poradni i między konsultacją a zabiegiem upłynęło co najmniej 3 dni. Aborcja jest dozwolona bezterminowo, gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa (np. gwałtu) lub stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego bądź psychicznego kobiety. Natomiast Paragraf 219a Kodeksu Karnego zakazywał publicznego "oferowania, ogłaszania lub reklamowania" usług aborcyjnych. Za złamanie tego zakazu groziła kara grzywny lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Dotyczyło to głównie lekarek i lekarzy, którzy informowali o oferowanych zabiegach na swoich stronach www. Wiele z nich, jak ginekolożka Kristina Hänel, zostało skazanych i musiało płacić grzywny. Po protestach w czerwcu 2022 roku paragraf 219a został usunięty z niemieckiego kodeksu karnego.
Kobiety w Niemczech solidaryzują się z polskimi kobietami w walce o ich prawa, a my robimy odwrotnie – informujemy o sytuacji w Niemczech i solidaryzujemy się z niemieckimi kobietami i mieszkańcami Niemiec w walce o pełne prawa.




Botschaft der Polinnen*
Od czasu przejęcia władzy przez PiS w Polsce, partia ta przejęła zarówno instytucje, jak i organy władzy, likwidując trójpodział władzy. Przejęto wszystkie urzędy państwowe, państwowe przedsiębiorstwa, a także placówki zagraniczne – w tym ambasady. Polski ambasador w Berlinie nie tylko nie reprezentował połowy społeczeństwa, ale wydawał się także bardzo krytyczny wobec władz, mediów i wartości w kraju, w którym pracował i mieszkał. Dlatego postanowiłam otworzyć własną ambasadę – Botschaft der Polinnen.
Botschaft der Polinnen (Ambasada / Przesłanie Polek) to miejsce feministycznych spotkań, wystaw i dyskusji związanych z polityką, środowiskiem i zaangażowaną sztuką. Każdy człowiek może być ambasadorem, niezależnie od płci, narodowości czy przekonań.
Botschaft der Polinnen mieści się w mobilnej instalacji przestrzennej, stworzonej z ramy o wymiarach 2x2x2 m i koronkowych ścian. Ambasada jest strukturą tymczasową, pojawia się w różnych miejscach w Niemczech i innych krajach, nie ma stałego adresu. Jest rozwinięciem i kontynuacją mojego projektu artystycznego "Polish Wife" (Polska Żona) z 2004 roku.
Oficjalne otwarcie Botschaft odbyło się 22 czerwca 2020 roku w Haus der Statistik w Berlinie.



Foto: Camilla Lobo
Tkanina jako przesłanie
Od wielu lat w mojej praktyce artystycznej korzystam z tkanin — koronek i gotowych materiałów, zwłaszcza firan. Buduję z nich struktury przestrzenne. Podczas demonstracji na rzecz prawa do aborcji zaczęłam wykorzystywać koronkę również w działaniach aktywistycznych, malując hasła na koronkowych zasłonach. Prawo aborcyjne dotyczy przede wszystkim ciała. Nie istnieją inne przepisy, które ingerowałyby tak bezpośrednio w ludzkie ciało. Ciało kobiety.
Białe firanki i halki zamieniam w polskie flagi, malując ich dolną część na czerwono — kolor ten może kojarzyć się także z krwią. Koronka to materiał, który noszony, przylega do ciała, chroni je i okrywa jego najbardziej intymne miejsca. Może być jednak również tworzywem, które daje siłę i moc.
W przestrzeniach domowych koronki są pasywne — wiszą cicho, jak element tła. Gdy jednak używam ich jako transparentów, stają się elementem nośnym — nośnikiem przesłania. Ich ażurowa delikatność kontrastuje z brutalnością szkła i betonu ulic oraz miejskich przestrzeni. Firany skrywają domową prywatność, ale jednocześnie pozwalają spojrzeć na świat inaczej, przez inne filtry i z innej perspektywy.


Berliński Całun Feministyczny. Akryl na tkaninie, 2021


Protest, Solidarnie z Polską, #DośćOpresji Berlin, 17.2.2021
Foto: Maciej Soja / Soja Photography


Marsz 100 Flag, Warszawa, 24.11.2018
Foto: Agata Kubis/OKO.press




Protest, Solidarnie z Polską, #DośćOpresji Berlin, 17.2.2021
Foto: Maciej Soja / Soja Photography
Protest, Międzynarodowy Dzień Kobiet, Berlin, 8.3.2019
Foto: Camilla Lobo




Protest, Międzynarodowy Dzień Kobiet, Berlin, 8.3.2021
Foto: Gabriella Falana
Protest, Międzynarodowy Dzień Kobiet, Berlin, 8.3.2021
Foto: Piotr Pietrus




Protest, Dzień Przeciwko Przemocy wobec Kobiet, Berlin, 25.11.2021
Protest, Dzień Bezpiecznej Aborcji, Berlin, 28.9.2021
Foto: Patrycja Makucewicz




Wystawa, Galerie Schau Fenster, Berlin, 17.2.2017
Foto: Maciej Soja / Soja Photography
Wystawa, Galerie Schau Fenster, Berlin, 17.2.2017
Foto: Maciej Soja / Soja Photography


Wystawa i działania "Traces of Solidarity", Galerie Grolman, Berlin, 24.11.2024
Organizacja: Urbane Praxis


Protest, Dzień Przeciwko Przemocy wobec Kobiet, Berlin, 25.11.2021
Foto: Dorota Szpajda




Protest, Oburzajcie się! Berlin, 31.1.2021
Foto: Krzysztof Rottermund
Protest, Międzynarodowy Dzień Kobiet, Berlin, 8.3.2019
Foto: Camilla Lobo
Protest, Precz z § 218 Kodeksu Karnego! – 150 lat wystarczy! Solidarność ponad granicami, 18.9.2021, Berlin


Krwawe Tygodnie 2020
Po ogłoszeniu wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego 22 października 2020 roku — który uznał aborcję z powodu letalnych wad płodu za niezgodną z konstytucją — tysiące osób wyszło na ulice w Polsce. Również w Berlinie.
Zorganizowałyśmy cykl demonstracji i protestów, który nazwałam Krwawymi Tygodniami (od 20 października do 13 grudnia 2020). Zaproponowałyśmy różne formy sprzeciwu: od klasycznych demonstracji i marszów, przez performansy, techno-paradę, czytanie poezji, po akcje wysyłania listów. Przygotowałam też działania wiralowe, które można było wykonać z domu, bez narażania zdrowia.
To był czas lockdownu i pandemii COVID-19 — kiedy w Berlinie teatry i kina pozostawały zamknięte, jedynymi dopuszczonymi wydarzeniami społecznymi były demonstracje. Dlatego chciałam, by pojawiła się w nich również sztuka i kultura. Praktycznie zorganizowałyśmy polityczny festiwal sztuki i oporu — nie Berlin Art Week, lecz Berlin Bloody Weeks.








Oburzajcie się!
Berlin został sprzedany przez polityków deweloperom. Kultura i sztuka, niegdyś podstawa Berlina i jego znak rozpoznawczy stały się towarem, którym można handlować a następnie zwyczajnie wyrzucić. Artyści i artystki, które tworzyły sztukę i tworzyły to miasto są zignorowane i wyrzucone na śmieci. Kto zyskał? Tylko kręgi polityczne i pato-deweloperska mafia. Parafrazując byłego burmistrza Berlina, powiem: Berlin jest biedny, ale drogi.
Wiadomo, że w czasach kryzysu trzeba oszczędzać, ale dlaczego na kulturze i na egzystencji najsłabszych? Czy wam kompletnie odjebało? Kultura, która była podstawą tego miasta, dzięki której niestety bogacze i inwestorzy mogli się dorobić milionów w Berlinie. Ale to była praca tysięcy artystek i artystów z całego świata. Berlin zawsze był przystanią dla twórczyń i twórców. Teraz ten Berlin zniknął. Artystki i artyści zmuszone będą szukać bezpiecznego miejsca do tworzenia gdzie indziej. Drogi świecie, zaoferuj nam, artyst(k)om, miejsce i wsparcie! Oczywiście również ośrodki kobiece i feministyczne zostały bez środków.
Nowy budżet Berlina, który powstał nagle i jest zagrożeniem dla setek instytucji kultury i tysięcy artystek i artystów jest skandalicznym przedsięwzięciem. Nasz sprzeciw wobec nowej polityki kulturalnej nie powinien się ograniczać do protestów. Być przeciwko to za mało. Nie przestawajmy tworzyć sztuki, bo inaczej damy im wygrać.
Działajmy, opierajmy się, twórzmy dalej! Nie poddawajmy się!
Oburzajcie się!*
* Oburzajcie się! (niem. Empört Euch!, oryg. fr. Indignez-vous!) to tytuł książki Stéphane Frédérica Hessela (1917-2013), dyplomaty i działacza ruchu oporu.


Transparenty z napisem "Achtung!" pochodzą z mojej wystawy "Achtung! Achtung! Lekcja Niemieckiego", 2007, BWA Awangarda, Wrocław)
Partyzantka, Taniec ponad granicami, akcja solidarnościowa, 28.11.2020, Warschauer Brücke, Berlin | Foto: Maciej Soja / Soja Photography


Dziewuchy Berlin
Dziewuchy Berlin to polskojęzyczny queer-feministyczny kolektyw założony w 2016 roku. Działamy w Berlinie, ale nasze działania i solidarność obejmują Polskę oraz inne kraje. Walczymy o prawa kobiet* i społeczności LGBTQ+, o równouprawnienie, sprawiedliwość społeczną i reprodukcyjną, a także o prawa człowieka. Sprzeciwiamy się dyskryminacji, rasizmowi, nacjonalizmowi i patriarchatowi.
Nasze działania obejmują:
protesty i akcje solidarnościowe – jesteśmy na ulicach, głośno wyrażając sprzeciw wobec opresji,
informowanie i edukację – mówimy, piszemy i bierzemy udział w debatach,
lobbing polityczny – formułujemy postulaty i przedstawiamy je partiom politycznym,
networking – współpracujemy z organizacjami feministycznymi w Polsce, Niemczech i na świecie,
kulturę jako narzędzie polityczne – tworzymy sztukę, organizujemy wystawy, performance i koncerty,
feminizm globalny – aktywnie uczestniczymy w międzynarodowym dyskursie feministycznym,
herstorie – przypominamy o zapomnianych bohaterkach, bo historia pisana przez mężczyzn wciąż przemilcza kobiety*.
Od początku istnienia staramy się poszerzać świadomość i informować o sytuacji politycznej w Polsce poprzez media, akcje i współpracę z innymi organizacjami feministycznymi w Berlinie. Solidarnie wspieramy także grupy feministyczne w Polsce – zwłaszcza w czasie, gdy rząd ogranicza finansowanie organizacji pomocowych i zaostrza przepisy dotyczące praw reprodukcyjnych. Ważnym momentem naszej działalności była organizacja Czarnego Protestu w Berlinie (3.10.2016) – pierwszej demonstracji za rządów PiS, która przyczyniła się do powstrzymania próby całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Nasza historia wiąże się także z początkiem ruchu Dziewuchy Dziewuchom – grupa facebookowa w Polsce powstała 1.04.2016, a dzień później utworzyłyśmy Dziewuchy Berlin. Nasze zaangażowanie zostało dostrzeżone – w 2018 roku otrzymałyśmy feministyczną nagrodę Green Pussyhat Award od partii Bündnis 90/Die Grünen, a w 2021 roku nagrodę Clara Zetkin Frauenpreis przyznawaną przez partię Die LINKE.
Stajemy solidarnie z kobietami* i osobami queer z całego świata – szczególnie teraz, gdy wraz ze wzrostem prawicowego populizmu prawa kobiet* i mniejszości są ignorowane i łamane. Wierzymy, że kobiety* są siłą zdolną powstrzymać populizm i neonazizm. www.dziewuchyberlin.org

